Passt nicht? Macht nichts! Bei uns ist die Rückgabe innerhalb von 30 Tagen möglich
Mit einem Geschenkgutschein können Sie nichts falsch machen. Der Beschenkte kann sich im Tausch gegen einen Geschenkgutschein etwas aus unserem Sortiment aussuchen.
30 Tage für die Rückgabe der Ware
Jan Stoberski zyl na sposob franciszkanski, jadl niewiele, wszedzie chodzil na piechote, wlasciwie nie posiadal niczego, wiekszosc zarobionych na druku opowiadan pieniedzy pozyczal. Jak sam pisal, "upajal sie szczesciem z powietrza". Mial tylko jeden nalog: byl uzalezniony od ludzi. Codziennie przemierzal Krakow strategicznie obmyslona trasa, odwiedzajac mieszkania znajomych. Podczas wizyty niewiele mowil, za to chetnie sluchal, czasem przysypial, po jakims czasie przenosil sie do kolejnego mieszkania, do kolejnych ludzi. Znowu sluchal, znowu przysypial. Zachowywal sie przy tym tak, jakby go nie bylo, jakby zalozyl czapke niewidke. Po starannym obchodzie wracal do siebie na Paulinska i ze swoich obserwacji "robil" literature. Piotr Marecki poniekad powtorzyl gest Stoberskiego - udal sie w trase (stoberskiade) po krakowskich mieszkaniach i sluchal ludzi, ktorych kiedys odwiedzal Stoberski. Z tych wizyt zebral okruchy wspomnien, nierzadko wykluczajacych sie opowiesci, nieliczne fotografie, portretujace pisarza nazywanego powszechnie "Proustem z Krowodrzy" i jego metode, ktora polegala na mistrzowskim utrwalaniu w literaturze drobnomieszczanskiego Krakowa okresu PRL-u. "Stoberski pisal «na piechote». Zyl jak piechur i pisal jak piechur. Spokojnie tworzyl swoje podobne do siebie opowiadania. Wydaja sie one nieokreslone i podobne jedno do drugiego, jak chmury nad polna droga, a jednak z wolna zmieniaja konfiguracje, krazac po mieszkaniach, kawiarniach, schodach i ulicach. Kosmos Stoberskiego, kosmos piechura, przewrotnie zwyczajny, wciaga czytelnika znienacka i z zupelnie nieoczekiwanej strony - kiedy, nie obawiajac sie niczego, przyglada sie ukladowi poduszek w adwokackim mieszkaniu". Andrzej Baranski